poniedziałek, 25 lipca 2016

Rowerowe Mazury i Podlaski Szlak Bociani: dzień 9 ..Dolistowo - Goniądz - Tykocin - 100 km


Trasa: Dolistowo - Jadeszki - Białosuknia - Goniądz - Dobarz - Laskowiec - Słomianka - Tykocin - 100 km

79 bocianów :)

 Dziś opuszczamy Biebrzański Park Narodowy. Chcemy zakończyć dzień w Tykocinie, a po drodze zobaczyć Twierdzę Osowiec. Po zakupach i szybkim śniadaniu wsiadamy na rowery i jedziemy na drewniany mostek nad Biebrzą, którym przejeżdżałyśmy wczoraj. Piękne tereny, wszechogarniający błogi spokój i bardzo czysta woda, aż zachęcają do biwaku w tym miejscu. Niestety nam pozostaje tylko zachwyt nad tą okolicą i nadzieja, że jeszcze kiedyś będzie okazja tutaj wrócić.. 

rzeka

niedziela, 24 lipca 2016

Rowerowe Mazury i Podlaski Szlak Bociani: dzień 8 ..Lipsk - Krasnybór - Dolistowo Stare - 53 km



Trasa: Lipsk - Jastrzębna Druga - Krasnybór - Sztabin - Mogilnice - Kopytkowo - Dolistowo Stare - 53 km

 72 bociany :)

 Na nic się zdała nasza wczesna pobudka, żeby wyjechać kiedy jest jeszcze chłodno. Po wyjściu na zewnątrz już wiemy, że czeka nas kolejny dzień pedałowania w upale. Jedyną pocieszającą rzeczą jest to że dzisiejsza trasa będzie krótka, bo mamy w planie zobaczyć Biebrzański Park Narodowy nie tylko z perspektywy siodełka rowerowego. Na popołudnie zaplanowałyśmy pieszą wycieczkę po uroczysku Grzędy i Rezerwacie przyrody "Czerwone Bagno", które znajdują się w basenie środkowym doliny Biebrzy. Ot taki trochę odpoczynek od roweru. Wyjeżdżając dostajemy od sąsiada zza płotu naszej agroturystyki, spory zapas świeżo zerwanych malin i wiśni. Jesteśmy mile zaskoczone, będziemy mieć smaczną przekąskę na drogę :) Wyjeżdżając z Lipska postanawiamy skrócić sobie trasę. Nie wracamy na Podlaski Szlak Bociani, tylko  szlak rowerowy zielony  szlakiem rowerowym jedziemy do miejscowości Jastrzębna Druga..

rower

sobota, 23 lipca 2016

Rowerowe Mazury i Podlaski Szlak Bociani: dzień 7 ..Wigry - Głęboki Bród - Płaska - Rudawka - Lipsk - 84 km



Trasa: Wigry - Mikołajewo - Sarnetki - Głęboki Bród - Strzelcowizna - Płaska - Mikaszówka - Rygol - Rudawka - Wołkusz - Lipsk - 84 km

27 bocianów :)

 Nie spałyśmy tej nocy do godziny 2:30, bo wczoraj tuż przed północą przyjechała na nocleg grupa rozwrzeszczanych facetów w świetnych humorach. Tłukli się w kuchni, pili piwo i rechotali ze śmiechu. Za nic sobie mieli to, że nie są jedynymi wczasowiczami w tym domu. O dziwo właściciel nie interweniował, co nas również dość mocno zdenerwowało. Kiedy już byłyśmy u kresu wytrzymałości i chciałyśmy same załatwić sprawę, nagle impreza ucichła. Po około 4h snu, czyli gdzieś krótko po 7:00 zaczynamy się zbierać do dalszej podróży. W planie na pierwszym miejscu jest znalezienie bankomatu. Okazuje się, że jest jeden w miejscowości Płaska..

Wigry

piątek, 22 lipca 2016

Rowerowe Mazury i Podlaski Szlak Bociani: dzień 6 ..Hańcza - Udryn - Dębowo - Wigry - 109 km


Trasa: Hańcza - Udziejek - Udryn - Dębowo - Lipniak - Stary Folwark - Wigry - 109 km

54 bociany :)

 Pogoda od rana nas nie rozpieszcza. Na osłodę tego ponurego dnia, jedziemy do sklepu po jeszcze ciepłe pączki i drożdżówki z makiem. Takie sobie dzisiaj robimy niezdrowe rowerowe śniadanie. Przegryzając pyszną bułę, spacerujemy drewnianym molo nad najgłębszym jeziorem w Polsce. Dziś wyglądającym dosyć majestatycznie i spowitym gdzieniegdzie mgłą. Jezioro Hańcza to rynnowe jezioro polodowcowe o głębokości około 108 metrów. Być na Suwalszczyźnie i nie zobaczyć Hańczy, to niedopuszczalne :)

Jezioro Hancza

czwartek, 21 lipca 2016

Rowerowe Mazury i Podlaski Szlak Bociani: dzień 5.. Gołdap - Stańczyki - Hańcza - 66 km



Trasa: Gołdap - Dubieninki - Stańczyki - Hańcza - 66 km

17 bocianów :)

 
 Gołdap jest jedynym miastem uzdrowiskowym na Warmii i Mazurach. Ponoć może się również poszczycić najczystszym powietrzem w Polsce. Nie mamy w planie szczegółowego zwiedzania miasta, więc od razu po śniadaniu udajemy się w kierunku jednej z jego największych atrakcji. Poprzednia wieża ciśnień w której byłyśmy znajdowała się w Giżycku. Wtedy obiecałyśmy sobie, że odwiedzając kolejną usiądziemy i napijemy się kawy z widokiem na Gołdap. Wieża została wybudowana w 1905 roku i znajduje się przy ulicy Paderewskiego. Raczej łatwo ją znaleźć, bo widać ją z daleka. Budowla przetrwała dwie wojny światowe w bardzo dobrym stanie. W 1986 roku w wyniku pęknięcia zbiornika została wyłączona ze swojej funkcji, jaką było zaopatrywanie mieszkańców w wodę. Następnie zaczęła popadać w ruinę, aż do 2008 roku kiedy to nowy właściciel Henryk Górny zdecydował się ją wyremontować. I tak oto od kilku lat, wieża ciśnień jest nie małą atrakcją turystyczną..

atrakcje

środa, 20 lipca 2016

Rowerowe Mazury i Podlaski Szlak Bociani: dzień 4.. ..Pierkunowo - Sztynort - Węgorzewo - Banie Mazurskie - Gołdap - 101 km


Trasa: Pierkunowo - Świdry - Harsz - Sztynort - Mamerki - Węgorzewo - Budry - Banie Mazurskie - Okrasin - Gołdap - 101 km


38 bocianów :)

 To już drugi tak piękny poranek nad jeziorem podczas naszego wyjazdu. Niestety ostatni w trzyosobowym składzie. Kasia musi nas dziś opuścić i wrócić do Warszawy. Udaje jej się znaleźć transport z Giżycka do stolicy dopiero w godzinach popołudniowych, więc do tego czasu postanawia nam towarzyszyć jeszcze przez kilka kilometrów, ale już bez bagaży..

jezioro

wtorek, 19 lipca 2016

Rowerowe Mazury i Podlaski Szlak Bociani: dzień 3 ..Mikołajki - Prażmowo - Giżycko - Pierkunowo - 53 km


Trasa: Mikołajki - Woźnice - Prażmowo - Bogaczewo - Giżycko - Pierkunowo - 53 km

11 bocianów :)

 Cała noc to jeden wielki przerywany sen, połączony z próbą znalezienia jakiejś komfortowej pozycji do spania. Większą część nocy przesypiam na boku, więc rano ból barku daje mi się we znaki podwójnie. Do tego wzrastająca w namiocie temperatura, zmusza nas do jego opuszczenia tuż po wschodzie słońca. Ma to swoje plusy, bo mamy więcej czasu na objazdówkę po Mikołajkach i Giżycku. Może nawet uda nam się spędzić popołudnie nad brzegiem Jeziora Kisajno w Pierkunowie, gdzie planujemy nocleg. Pakujemy cały nasz dobytek z powrotem na rowery i idziemy do jadalni w budynku obok, zrobić sobie śniadanie..

pole namiotowe

poniedziałek, 18 lipca 2016

Rowerowe Mazury i Podlaski Szlak Bociani: dzień 2 .. Mrozy Wielkie ( Ełk ) - Skomack Wielki - Orzysz - Łuknajno - Mikołajki - 80 km


Trasa: Mrozy Wielkie ( Ełk ) - Bartosze - Rogalik - Skomack Wielki - Odoje - Orzysz - Suchy Róg - Łuknajno - Mikołajki - 80 km

36 bocianów :)

 W Mrozach Wielkich nie ma sklepu spożywczego. Wróć! Jest ale tylko z konserwami i słodyczami, chleba ani bułki nie kupię. Dziwny jakiś. Co mi po konserwie, jak nie mam jej z czym zjeść? Razem z Asią zrezygnowane wracamy na kwaterę. Kasia wyleguje się jeszcze w łóżku, a my idziemy z gorącą herbatą i śniadaniem nad jezioro. Mój posiłek to ciasto i banan, którymi ratuje mnie Asia żebym nie padła z głodu, zanim kupię sobie coś konkretnego do jedzenia. Siadamy na ławeczce, na końcu drewnianego pomostu i delektujemy się miło rozpoczętym dniem. Nocleg tutaj, to był świetny pomysł. Szczerze mówiąc, aż żal nam stąd wyjeżdżać choć pogoda na plażowanie nie jest odpowiednia. Chyba tak bardzo nas urzekła lokalizacja tego miejsca, tuż nad samym brzegiem jeziora..

noclegi

niedziela, 17 lipca 2016

Rowerowe Mazury i Podlaski Szlak Bociani: dzień 1 ..PKP Warszawa Wschodnia - Augustów - Mrozy Wielkie ( Ełk ) - 64 km


Trasa: PKP Warszawa Wschodnia - Augustów - Białobrzegi - Bargłów Kościelny - Borzymy - Sypitki - Sordachy - Mrozy Wielkie ( Ełk ) - 64 km

73 bociany :)


  Pociąg rusza z dworca Warszawa Wschodnia do Augustowa o 7:44, więc wstaję bardzo wcześnie. Towarzyszy mi lekki niepokój, już sama nie wiem czy spowodowany tym że mam spędzić urlop z zupełnie obcymi mi osobami, czy tym co nam dzisiaj może zaserwować PKP? Dziewczyny znam tylko z Internetu, z kilku wspólnych rozmów. Co będzie jeśli się nie dogadamy? Co jeśli w trakcie wycieczki rozmyślą się i zostanę sama z dylematem - wracać do domu czy jechać dalej w pojedynkę? Takie pytania krążą w mojej głowie od rana. Szykuję sobie herbatę i kanapki na drogę, kontroluję jeszcze bagaż i ruszam na dworzec. Po wgramoleniu się z ciężkim rowerem na peron, czekam na dziewczyny. Z minuty na minutę robi się coraz bardziej tłoczno. W końcu dostrzegam w tłumie Asię i Kasię. Od razu po przywitaniu się omawiamy strategię pakowania rowerów do pociągu, żeby zrobić to jak najszybciej i jak najbardziej sprawnie. Wnętrze przedziału rowerowego okazuje się dość ciasne, więc przeciskamy się między wiszącymi już rowerami. Podczas zakładania moich dwóch kółek na wieszak przypominam sobie, że klucz do u-locka został w samochodzie. Cóż, będę przez cały urlop wozić 1,5 kg na darmo. Na czas podróży pociągiem Asia spina nasze rowery razem, po czym z ulgą rozsiadamy się w naszym przedziale. Mamy 4 godziny na wzajemne zapoznanie się, zanim dojedziemy do Augustowa. Ładujemy nasze wewnętrzne akumulatory jakimiś kanapkami i słodyczami, przeglądamy mapy, omawiamy miejsca na naszej trasie i planujemy ewentualny dystans na dziś. W przedziale obok z zepsutego nawiewu dmucha bardzo ciepłe powietrze, które mimo otwartego okna zmusza naszych sąsiadów do poszukania sobie innego miejsca w pociągu. Konduktor rozkłada ręce. U nas jest dość znośnie. Pełny żołądek, rytmiczne bujanie wagonu i przytulne ciepło stwarzają mi idealne warunki do tego żeby bardzo szybko zapaść w sen. Chwilę później Kasia idzie w moje ślady..

pociag

Rowerowe Mazury i Podlaski Szlak Bociani: wstęp i przygotowania


Trasa:  Augustów - Ełk - Mikołajki - Giżycko - Węgorzewo - Gołdap - Stańczyki - Udryn - Wigry - Rudawka - Lipsk - Goniądz - Tykocin - Suraż - Narew - Białowieża - 952 km


 Kolejne lato i kolejny upragniony urlop na rowerze. Jak raz się pojedzie na taką wyprawę, to szybko łapie się bakcyla na kolejną. Już podczas zeszłorocznej wycieczki obmyślałam trasę na ten rok. Obiecałam sobie wtedy, że następnym razem przejadę Podlaski Szlak Bociani albo zrobię jakąś objazdówkę na Mazurach. Stało się :) Jestem podwójnie szczęśliwa, bo przejechałyśmy trasę o ponad 400 km dłuższą niż wstępnie zakładałam. Właśnie! Przejechałyśmy, bo w tym roku postawiłam na wyjazd w damskim gronie. Mało tego, po raz pierwszy odważyłam się jechać z osobami których totalnie nie znam. Żeby je znaleźć dałam ogłoszenie w Internecie. Zgłosiło się kilkanaście zainteresowanych osób. Ostatecznie zdecydowałam się ruszyć w trasę z Asią i Kasią :)