poniedziałek, 27 października 2014

Ojców

 Kiedy przejeżdżałam latem przez Ojców na rowerze obiecałam sobie, że wrócę tutaj jesienią. Razem z koleżanką Anią na naszej babskiej wycieczce rowerowej przemierzałyśmy wtedy Dolinę Prądnika głównie w deszczowej pogodzie. Mimo niezbyt sprzyjających warunków przeżyłyśmy niezapomnianą przygodę, którą opisałam tutaj ..przez Jurę Krakowsko-Częstochowską ( część 1/2 ) i tutaj ..przez Jurę Krakowsko-Częstochowską ( część 2/2 ) . Dziś już bez rowerów i w innym składzie wybrałam się na jesienny spacer po tym pięknym, a zarazem najmniejszym parku narodowym w Polsce.

W 1924 r. botanik Władysław Szafer utworzył projekt mający na celu ochronę przyrody Doliny Prądnika. Przed II wojną światową jednak nie doszło do założenia rezerwatu. Dopiero 14 stycznia 1956 r. utworzono Ojcowski Park Narodowy. Niegdyś jego tereny były dogodnym miejscem do tworzenia budowli obronnych w związku z tym powstały tutaj dwa zamki: Ojców i Pieskowa Skała. Największymi dolinami są Dolina Prądnika i Dolina Sąspowska, które tworzą jary o płaskim dnie i bardzo stromych zboczach. W parku znajduje się ponad 400 jaskiń, lecz udostępnione do zwiedzania są tylko dwie: Jaskinia Łokietka i Jaskinia Ciemna. Ojcowski Park Narodowy zamieszkuje aż 17 gatunków nietoperzy, dlatego też właśnie ten mały ssak stał się jego symbolem.

 Wycieczkę rozpoczęliśmy od parkingu u podnóża Zamku Ojców. Znajduje się tu budynek nazywany "Na postoju" wybudowany w 1930 r. Kiedyś poczekalnia autobusowa, dziś biuro obsługi PTTK oraz sklepik z pamiątkami. Z drugiej strony od ulicy widać gałęzie drzewa, które rośnie w środku budynku przebijając jego dach.

Ojców, Ojcowski Park Narodowy, małopolskie, Dolina Prądnika, na postoju