Tegoroczną Noc Muzeów tak jak zeszłoroczną spędziliśmy w Rzeszowie. Odwiedziliśmy te miejsca których nie zdążyliśmy zobaczyć ostatnim razem. Z jednym wyjątkiem, a właściwie dwoma. Nie mogłam sobie odpuścić Muzeum Techniki i Militariów, bo rok temu nie obejrzeliśmy wszystkich ekspozycji. W południe rozpoczął się tutaj piknik rodzinny, więc był to pierwszy punkt naszej wycieczki. Przygotowano sporo atrakcji. Każdy mógł spróbować swoich sił w zawodach strzeleckich z broni pneumatycznej i powalczyć o puchar Prezesa Fundacji Muzeum Techniki i Militariów..
Na zewnątrz urządzono małą wystawę pocisków, broni różnego rodzaju i innych militariów..
Przed muzeum wystawiono wojskowe wozy opancerzone. Można było do nich zajrzeć lub zasiąść za kierownicą..
Pojazdów pilnowały uzbrojone dziewczyny :)
Wnętrza ciasne, wręcz klaustrofobiczne z mnóstwem przełączników, w których chyba ciężko się połapać..
Fani lotnictwa mogli usiąść za sterami SU-22 z pełnym uzbrojeniem..
Długo zachwycałam się piękną Warszawą. Widać, że właściciel bardzo o nią dba. To chyba najładniejsze i najlepiej utrzymane auto z tych wszystkich, które mieliśmy okazję tutaj podziwiać..
Wiele osób zapewne pamięta straszną opowieść o czarnej Wołdze, którą porywano dzieci. Bagażnik ma faktycznie spory :)
Jedna z części muzeum poświęcona jest motocyklom wszelkiego rodzaju..
Są też pojazdy dla dzieciaków..
Trabant 601 był najbardziej popularną wersją samochodu tej marki i był produkowany przez 26 lat. Nowy model posiadał całkowicie zmienione nadwozie, które swoim wyglądem nawiązywało do stylistyki aut zachodnich. Posiadał on karoserię z tworzywa sztucznego. Duroplast z którego była wykona miał podwyższona wytrzymałość na zgniatanie, podczas pożaru nie zapalał się a jedynie topił, po za tym zwiększał odporność pojazdu na korozję..
Wartburg 1000 swą nazwę wziął od zamku, który znajdował się na wzgórzu nieopodal fabryki. Samochód ten występował w kilku wersjach nadwoziowych: 4-drzwiowy sedan, 3-drzwiowe kombi, 5-drzwiowe kombi - Camping, pick-up, kabriolet, coupe oraz Sport..
Fiat Nuova 500 Sport. Auto miało być alternatywą dla popularnych we Włoszech skuterów..
Citroen 2CV6 Charleston produkowany w latach 1948-1990. Jeden z najbardziej kultowych samochodów na świecie mimo, że pasażerowie nie mogli w nim liczyć na żadne wygody. Miał to być pojazd tani w produkcji oraz utrzymaniu i taki właśnie był. Za nim stoi Citroen bl 11 ( wersja Family z 1954 r.) Były chętnie używane przez policję, instytucje państwowe i gangsterów, a w czasie II wojny przez niemieckie gestapo..
Motorower Simson SR2..
Milicyjny radiowóz..
Samolot szkolno-sportowy PZL-110 Koliber..
I to jest właśnie to czego nie widzieliśmy w zeszłym roku. Ekspozycja sprzętu RTV i gospodarstwa domowego sprzed wielu lat..
Radia marki Unitra..
Telewizor Atol z lat 60-tych..
Swoje miejsce znalazły tutaj także gramofony..
Stare maszyny do pisania..
Maszyna do liczenia Triumphator..
Żelazka na duszę..
Różne modele odkurzaczy..
Kuchenki..
Tary i pralki do prania..
Narty zjazdowe i biegowe wykonane z drewna..
..oraz bambusowe kije narciarskie.
Łyżwy..
..oraz przedwojenne koło drewniane wykonane z giętej gałęzi.
Była jeszcze jedna atrakcja. Za opłatą można było przejechać się starym wozem strażackim lub takim ładnym czerwonym jelczem Ogórkiem..
..albo poczuć się jak żołnierz w okopie..
W Muzeum Techniki i Militariów są też ekspozycje umundurowania, ale tym razem je pominęliśmy. Można je zobaczyć w zeszłorocznym wpisie o IX Nocy Muzeów w Rzeszowie
Muzeum Mleczarstwa mieści się w budynkach Zespołu Szkół Spożywczych w Rzeszowie. Zgromadzono w nim maszyny i urządzenia mleczarskie, archiwalne dokumenty związane z powstaniem i działalnością Spółdzielni Mleczarskiej w Galicji oraz Krajowej Szkoły Mleczarskiej. Uroczyste otwarcie muzeum nastąpiło 6 września 1986 r., natomiast ekspozycję urządzeń i maszyn udostępniono zwiedzającym 8 maja 1988 r., tj. w 85 rocznicę założenia Szkoły. Jan Rajca nauczyciel technologii i maszynoznawstwa przez lata gromadził eksponaty związane z mleczarstwem, które służyły także jako pomoce naukowe. Dziś można tutaj zobaczyć unikatowe maszyny i urządzenia mleczarskie z końca XIX w., początku XX, aż do lat 70..
Prasa do twarogu używana w okresie międzywojennym..
Kocioł do wyrobu serów używany od ok 1930-1980 roku..
Po lewej: miesiarka planetarna stosowana do wyrobu serków smakowych..
Przenośne laboratorium..
Waga do mleka..
Po lewej: kociołek do topienia serów z lat 40-tych XX wieku oraz wilk do mielenia serów i twarogu z ok. 1935 roku. Po prawej masielnica Fritza o działaniu ciągłym z lat 40-tych XX wieku..
Po lewej: kociołek do topienia serów lata 40-ste XX wieku. Pamiętacie mleko w butelkach zamykane aluminiowym kapslem? Kolor srebrny lub złoty oznaczał zawartość tłuszczu. Takie właśnie kapsle nabijała na butelki ta maszyna na prawym zdjęciu :)
Wirówki do mleka służą do oddzielania tłuszczu z mleka pełnego. Powodują także oczyszczanie mleka z zanieczyszczeń mechanicznych..
Pasteryzatory bębnowe i rurowe służą do konserwacji za pomocą podgrzania, tak aby zniszczyć lub zahamować wzrost drobnoustrojów chorobotwórczych..
W muzeum jest jeszcze jeden ciekawy eksponat. Samochód Audi z przekrojami podzespołów z 1939 roku, który służy jako element dydaktyczny. Kiedyś rozwożono nim mleko..
Kolejnym miejscem które odwiedziliśmy, było Muzeum Etnograficzne pełne wiklinowych różności. " Wierzbowe etnosploty " to wystawa prezentująca przykłady wikliny użytkowej i artystycznej. Trafiliśmy akurat na pokaz wyplatania koszy..
Władysław Wołkowski był nazywany "Michałem Aniołem od Wikliny". Edukację rozpoczął w 1920 roku w Szkole Rzemiosł Budowlanych w Kazimierzu nad Wisłą. Początkowo kształcił się w pracowni malarstwa, a następnie w pracowni wikliniarskiej. Chętnie wspierał i propagował sztukę ludową. Tworzył fotele, ławy, krzesła, obrazy z wikliny. Jego prace pokazywane były na licznych wystawach w kraju i za granicą..
Kącik tkacki..
Codzienne i odświętne stroje ludowe..
Prace Arkadiusza Podniesińskiego znałam już wcześniej. Szukając informacji na temat wypraw do Strefy Zero w Czarnobylu trafiłam przypadkiem na jego stronę. Ten polski podróżnik, fotograf i filmowiec regularnie odwiedza Czarnobylską Strefę Wykluczenia. Efektem tych wypraw są jego dwa filmy dokumentalne " Alone in the Zone " z 2011 i 2013 roku.
Wystawa fotografii " Zagubione dusze - ukryty świat animizmu " to studyjne portrety fotograficzne afrykańskich plemion, które powstały podczas wycieczki autora dookoła Afryki w 2012 roku. Piękne fotografie, jak zawsze z najwyższej półki..
Na dobranoc Muzeum Dobranocek :) Obserwując ludzi odwiedzających to miejsce zauważyłam, że ta sentymentalna podróż dawała większą frajdę dorosłym niż dzieciom. Szczególnie tym, których dzieciństwo upłynęło na bajkach z Reksiem, Misiem Uszatkiem czy Gąska Balbinką. Wszak "Jacek i Agatka" to najstarsza polska dobranocka, która pierwszy raz została wyemitowana w 1962 roku w wersji czarno-białej..
Tak wygląda czarno-biała kamera telewizyjna z 1967 roku..
Czy ktoś z Was miał takie gry planszowe i zręcznościowe?
Bolek i Lolek..
Znajdują się tutaj także oryginalne lalki z filmów kukiełkowych produkowanych w Studiu Małych Form Filmowych Se-Ma-For
w Łodzi.
Trzy Misie..
Kolorowy świat Pacyka oraz Parauszek i przyjaciele..
Miś Uszatek i Miś Colargol..
Folie-kadry z filmów animowanych..
Olejek i mydełka z wizerunkami Jacka i Agatki..
Mały Pingwin Pik-Pok..
Pokój Misia Uszatka..
Baltazar Gąbka..
W zeszłym roku podczas IX Nocy Muzeów duży transformator Tesli uległ awarii i nie było pokazu wyładowań. Więc tym razem już na zakończenie wstąpiliśmy ponownie do Muzeum Energetyki Podkarpackiej, tylko po to żeby zobaczyć to ciekawe widowisko..
Świetna wycieczka :)
OdpowiedzUsuńna widok Warszawy, ogórka i strażackiego "dziadka" aż mi się łezka w oku zakręciła ;)
Pozdrawiam
na łezkę w oku to polecam też Muzeum Dobranocek :)
UsuńRewelacyjny post, można utonąć we wspomnieniach... stare auta, sprzęty użytku domowego czy też "eksponaty" z Muzeum Dobranocek zwalają z nóg. Super, super, super :))) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńdziękuję i również pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń