Nad brzegiem znajdujemy parasol. Chyba jeszcze z zeszłego sezonu..
Dziś jesteśmy tutaj tylko my i szum traw bujanych przez wiatr. Otacza nas niesamowity spokój, jak to zazwyczaj przed sezonem..
Szkoda tylko, że nikt nie zadbał o posprzątanie tych kilogramów śmieci "wychodzących" z pojemników..
Idziemy na zaporę wodną, która spiętrza wody rzeki Łęg. Znajduje się tutaj turbina prądotwórcza. Ogromny hałas spowodowany przepływającą wodą, skutecznie nas z tego miejsca odstrasza..
Magda idzie sobie trochę podumać :)
Chwilę później oglądamy łódki, które majestatycznie kołyszą się na wietrze..
Zbiornik z trzech stron otoczony jest lasami Puszczy Sandomierskiej, które skrywają pasmo wydm śródlądowych. Takie położenie czyni go atrakcyjnym miejscem na wypoczynek..
Około godziny 21:00 zaczyna się robić ciemno. Pojawia się również grupka jakiegoś szemranego, męskiego towarzystwa. Postanawiamy szybko się stamtąd ulotnić. Po drodze do samochodu trafiamy na łąkę pełną polnych kwiatów i nie możemy się oprzeć przed zebraniem pokaźnego bukietu. Szkoda, że nie zabrałam statywu, bo nad zalewem zaczęły unosić się mgły..
W bliskim sąsiedztwie akwenu została utworzona ścieżka edukacyjna, pieszo-rowerowa "Maziarnia". Na jej trasie jest 9 przystanków, taras widokowy, miejsce na ognisko, wiaty z ławkami i stołami a nawet boisko do siatkówki. Niestety zabrakło nam tym razem czasu, żeby ją zobaczyć. Za to mam nadzieję, że w tym roku uda mi się przyjechać tutaj rowerem i przy okazji odwiedzić jeszcze zespół dworski z drewnianym dworem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz