Trasa: Wołosate - Przełęcz Krygowskiego - Tarnica - Przełęcz Goprowska - Kopa Bukowska - Halicz - Rozsypaniec - Przełęcz Bukowska - Wołosate - 18 km
Zawsze marzyło mi się zimowe wyjście w góry. Chyba nie mogliśmy sobie wymarzyć lepszego momentu. Śniegu na dole jak na lekarstwo tylko szczyty przykryte białą pierzynką. Do tego mróz około -14 stopni, który szczypał w uszy ale też pięknie ozdobił drzewa, krzewy i trawy dookoła. Widoki bardzo malownicze wręcz bajkowe i na pewno warte porannej pobudki :)
Na Tarnicy już kiedyś byłam, jednak wchodziłam z Mucznego przez Bukowe Berdo. Tym razem postanawiamy sprawdzić szlak z Wołosatego..
Wchodzimy na rozległą polanę z której wspaniale widać Tarnicę. Do słońca jest naprawdę przyjemnie i na szczęście w ogóle nie ma wiatru. Mimo to przy każdym oddechu czuć, jak rześkie i mroźne powietrze wypełnia nam płuca. Wychłodzenie raczej nam nie grozi, bo na wyprawę jesteśmy ciepło ubrani. W plecaku jak zawsze mam zapas gorącej herbaty z cytryną i coś słodkiego :)
Idąc nie mogę nadziwić się jak tu pięknie. Oszronione drzewa skrzą się w słońcu, a drobne kryształki lodu przy najmniejszym podmuchu wiatru sypią się z gałązek niczym drogocenne klejnoty..
Tutaj jest tak malowniczo, że gdyby nie krótki dzień i to, że czas nas trochę goni to chętnie przysiadłabym na tej ławeczce na dłużej. Wędrówki w takich okolicznościach przyrody to dla mnie zawsze niesamowity relaks i przyjemność. Człowiek zapomina o wszystkim, liczy się tylko to co jest tu i teraz..
..oraz niesamowite widoki. Taką zimę bardzo lubię :)
Powoli wchodzimy w las i zaczynamy podejście pod górę. Z czasem pojawia się śnieg, który już mocno wydeptany w niektórych miejscach jest bardzo śliski. Ten odcinek szlaku porasta piękny las bukowy..
Po wyjściu z lasu wdrapujemy się po śliskich schodach..
Dalej podążamy szlakiem ograniczonym z obu stron taśmami, zabezpieczającymi przyrodę przed wydeptywaniem przez turystów..
Za nami Przełęcz Krygowskiego zwana również Przełęczą pod Tarnicą. W tym miejscu szlak krzyżuje się ze szlakiem , który prowadzi do Ustrzyk Dolnych lub na Halicz oraz z krótkim szlakiem na Tarnicę, którym podchodzimy na szczyt. Po prawej Tarniczka, a za nią w tle Szeroki Wierch..
Szlak to teraz wąska ścieżka w śniegu wydeptana przez turystów. Idziemy nią ostrożnie, bo po lewej stronie jest dosyć stromy i długi stok..
Najwyższy szczyt polskich Bieszczadów i jeden ze szczytów Korony Gór Polski właśnie został przez mnie zdobyty po raz drugi. Tarnica jest bardzo atrakcyjnym punktem widokowym. Zimowa panorama mnie zaskoczyła..widoki równie cudowne co latem :)
Jak widać amatorów noworocznych wycieczek nie brakuje :)
Podajemy się tym pięknym widokom. Po prawej Szeroki Wierch..
..a w tle Połonina Caryńska..
Przenosimy się na drugą stronę szczytu. W oddali ludki maszerują trasą, którą za parę minut będziemy podążać również i my :)
Przez drogę trochę się rozbieraliśmy, bo było nam gorąco podczas marszu. Wystarczy jednak kilkuminutowa przerwa na Tarnicy, żebyśmy zaczęli odczuwać dotkliwe zimno. Jednak temperatura robi swoje i nawet piękne słońce niewiele pomaga. Schodzimy z Tarnicy. Szlak jest dosyć śliski, spotykamy również zwolenników "bezpiecznego" zejścia jakim jest zjazd na tyłku :) Później śnieżnymi korytarzami idziemy w stronę Halicza. Przechodzimy przez Przełęcz Goprowską..
Koniec tego dobrego, znów zaczynamy wspinanie pod górę. Trawersujemy zbocze Krzemienia i Kopy Bukowskiej. W dole dolina Wołosatki, gdzie ponoć żyją dwie niedźwiedzie rodziny. Będziemy tamtędy wracać przed zmierzchem O_O
Póki co Halicz i Rozsypaniec czekają na nas :)
Od Ukraińskiej strony nadciągają czarne chmury. Martwi nas trochę ten widok, oby tylko nie przykryły słońca i nie przyniosły śniegu..
Halicz powoli skrywa się w chmurach..
Mimo, że widoki są bardzo ograniczone to klimat jest nie do opisania. Wędrujemy w chmurze oświetlonej promieniami słońca. Momentami nie widać nic w odległości kilku metrów..
W końcu zdobywamy Halicz. To trzeci pod względem wysokości szczyt w polskich Bieszczadach. Znajduje się tutaj mały metalowy krzyż i ławeczki..
Ponoć rozpościera się stąd wspaniała panorama na Ukrainę i na najwyższy szczyt tamtejszych Bieszczadów - Pikuj. Niestety tym razem nie dane nam go zobaczyć, ale i tak jest super :)
Schodzimy, ale dokąd? :)
Chmura trochę odpuszcza, przynajmniej wiemy że idziemy w dobrym kierunku..
Docieramy do Rozsypańca, który swoją nazwę zawdzięcza rozrzuconym po zboczach skałkom. W tle widać Połoninę Bukowską po stronie Ukraińskiej wraz ze szczytem Kińczyk Bukowski..
..i po chwili Połoninę Bukowską w całej okazałości. Jest tak pięknie, że chętnie przeszłabym na drugą stronę granicy :)
Rozpoczynamy zejście do Przełęczy Bukowskiej..
Na tym niepozornym odcinku zaliczam nieplanowany zjazd na tyłku :)
Dochodzimy do wiaty. Cześć ekipy robi sobie tutaj przerwę, ja i kolega idziemy pod granicę z Ukrainą..
Zdjęcie musi być :) Piękna okolica, widoki zachwycają. Strasznie szkoda, że nie ma możliwości powędrować stąd do sąsiadów..
Poniżej przełęczy wchodzimy w górną granicę lasu. Słońce chyli się powoli ku zachodowi i zaczynamy odczuwać nieprzyjemny chłód. Mijamy po drodze trzy wiaty, drogę przecina nam Wołosatka i dwa inne potoki. Po prawej towarzyszy nam potok o wdzięcznej nazwie Zgniły :)
Po 6 godzinach wędrówki docieramy na parking zmęczeni, ale w pełni zadowoleni :)
Genialne zdjęcia, przepiękna sceneria o poranku, a w tej mgle też wyglądają góry tajemniczo. Uwielbiam ten odcinek Tarnica-Halicz, ale nigdy w zimie nie byłam niestety. Sporo kilometrów zrobiliście w takim mrozie. Gratuluję
OdpowiedzUsuńBędę chciała przejść jeszcze raz tą trasę latem, więc chętnie Cię zabiorę jeśli masz ochotę :)
UsuńJestem pod wrażeniem, ogromnym, ciekawej fotorelacji oraz przyjemnie opisanych miejsc. Przesyłam szczere uśmiechy i pozdrowienia :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za miłe słowa i odwiedziny :) Pozdrawiam serdecznie
UsuńPięknie. Oj, zatęsknię za tymi zdjęciami gorącym latem, zatęsknię. Pozdrawiam miło.
OdpowiedzUsuńPewnie nie Ty jeden :) Pozdrawiam
UsuńMimo wczesnej wiosny szczerze zatęskniłam za zimą, taką jak na zdjęciach. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZima w takiej formie i okolicznościach przyrody odpowiada mi najbardziej :) Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam :)
UsuńŁadna pogoda trafiła Ci się na wędrówkę :-)
OdpowiedzUsuńTo fakt, pogoda jak na zamówienie :)
Usuń