Większość z Was zapewne szykuje się do Sylwestrowej zabawy, my natomiast wybieramy się na spacer po malowniczych Połoninkach Kalwaryjskich. Mimo tęgiego mrozu, słońce zachęca nas do wyjścia z domu. Dla moich znajomych z którymi tutaj przyjechałam, okolica jest dosyć dobrze znana. Zdarza im się wędrować tu latem. Ja nigdy wcześniej tutaj nie byłam, bo jakoś region ten nie wydawał mi się szczególnie atrakcyjny. Szkoda, bo dopiero teraz widzę jak bardzo się myliłam. W pewne miejsca jednak lepiej pojechać osobiście i na własne oczy przekonać się czy warto..
Połoninki Kalwaryjskie leżą w 15-kilometrowym Paśmie Kalwaryjskim, które jest częścią Pogórza Przemyskiego. Najlepiej rozpocząć wędrówkę tak jak my z Kalwarii Pacławskiej i szlakiem Rzeszów-Grybów kierować się cały czas na południe..
Podejście na wzniesienie jest lekkie i przyjemne. W trakcie zatrzymujemy się na moment, żeby spojrzeć za siebie. Całkiem dobrze widać stąd atrakcyjnie położoną Kalwarię Pacławską, która jest już sporo za nami..
Kilka minut później zdobywamy szczyt Żytne. Właściwie nie jest to żaden wyczyn. Na rozpadających się ławkach i przewróconym drewnianym stole robimy sobie przerwę na odpoczynek. Stojące obok niskie metalowe koryto sugeruje, że jest to miejsce wypasu owiec :) Ładne widoki maja te owieczki, aczkolwiek w upalne lato ze względu na brak schronienia nie do pozazdroszczenia..
Rześkie powietrze mrozi nasze płuca. Dobrze że nie ma wiatru i świeci słońce, bo inaczej mogłoby być nieznośnie zimno. Widoki są naprawdę wspaniałe, a rozległy grzbiet to doskonale miejsce na obserwację okolicy. Szczególnie bezkresna panorama na ukraińską stronę robi wrażenie. Jest to takie miejsce, gdzie wędrując możemy poczuć się jak w Bieszczadach, które są oddalone kilkadziesiąt kilometrów stąd. Gdyby nie 14 stopni mrozu, chętnie posiedzielibyśmy tutaj dłużej. Tymczasem już po chwili zaczynamy odczuwać niemiłe szczypanie po nogach, które zmusza nas do ruszenia w dalszą drogę..
Ostatnio coraz częściej poruszamy temat jednodniowej wycieczki na Ukrainę. Może bliżej lata uda się zorganizować jakiś mały wyjazd do sąsiadów. Póki co muszę zakupić odpowiednią mapę i zapoznać się z okolicą, która nas interesuje :) Ciekawi jesteśmy jak wygląda wędrówka w Karpatach Ukraińskich, ale to temat bardziej wakacyjny. Teraz zmierzamy w stronę wsi Paprotno. Oznaczenia szlaku są tutaj mało widoczne, a to za sprawą rozległych terenów pozbawionych roślinności, a nawet kamieni na których można by je namalować. Latem kiedy trawa jest wyższa, a drzewa i krzewy mają liście pewnie wygląda to dużo gorzej..
Śnieg przysypał ścieżkę więc postanawiamy iść po śladach pozostawionych przez jakieś samochody, prawdopodobnie należące do straży granicznej. W końcu jesteśmy kilkaset metrów od granicy z Ukrainą..
A jednak :) Szlak gdzieś po drodze nam ginie i docieramy do granicy z sąsiadami. No cóż, robimy sobie zdjęcie pamiątkowe przy słupkach granicznych i udajemy się w drogę powrotną..
Jak cudownie musi być tutaj latem i jak bardzo chciałabym właśnie wtedy tutaj spacerować. Moje zachwyty nad okolicą przerywa Magda, która przypomina mi że na nasza lista miejsc które chcemy odwiedzić w 2016 roku jest już praktycznie pełna :D
Wracamy tą samą drogą przez Pacław, który jest częścią Kalwarii Pacławskiej. Sporo tutaj starej drewnianej zabudowy, ale jeden budynek szczególnie przyciąga naszą uwagę. Jest to świetlica wiejska, której budowę rozpoczęto jeszcze przed II wojną światową. Nieukończona stoi do dziś i powoli się rozpada. Mam nadzieję, że te składowiska materiałów budowlanych świadczą o tym, że ktoś postanowił ją uratować..
Kalwaria Pacławska to miejsce szczególne. Przez wiernych nazywane jest Jasną Górą Podkarpacia. Co roku odbywają się tutaj liczne pielgrzymki i Wielki Odpust Kalwaryjski. W sąsiedztwie klasztoru znajdują się drewniane i murowane kaplice z XIX wieku, które warto zobaczyć.
Nie zwiedzamy tym razem ani klasztoru franciszkanów ani kościoła. Pozostawiamy je na kolejny raz. Na koniec podchodzimy jeszcze pod wieżę widokową, która niestety okazuje się być zamknięta. Cóż, pozostaje nam podziwianie widoków z dołu..
Fajne krajobrazy :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że u nas takich niema, ale za to jest malowniczo na swój sposób ;)
Cieszmy się, że i tak mamy w miarę blisko do Pogórza Przemyskiego, Bieszczad czy Beskidów :)
UsuńOjejku jaka tesknota mnie ogarnęła na widok jednego z moich ulubionych miejsc! Widze, że te bale siana jak leżaly tak leżą. Podejrzewam, że odbiliście za bardzo w lewą stronę, zamiast na rozwidleniu dróg skręcic w prawo, a byliście juz bardzo blisko Paportna. Idealna pogoda Wam się trafiła, jaka przejrzystość powietrza ... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie problem był w tym, że rozwidlenie dróg było gdzieś skryte pod śniegiem, więc poruszaliśmy się po śladach samochodu. Z racji tego, że jest to teren kilkadziesiąt metrów od Ukrainy nie chcieliśmy kombinować i dopuścić się nielegalnego przekroczenia granicy :) Widziałam Twój wpis na temat Paprotna. Jesienią też jest tam pięknie..
UsuńWysnułem sobie kiedyś pewną teorię, której z oddaniem hołduję i którą potwierdzasz na początku swego wpisu. Otóż twierdzę, że miło, ładnie i przyjemnie może być wszędzie, trzeba tylko się tam ruszyć (taki domorosły filozof się ze mnie zrobił). Spodobał mi się ów drewniany budynek i również mam nadzieję, że coś z nim zrobią by nie rozpadł się na amen.
OdpowiedzUsuńMasz rację, wszędzie może być miło i ładnie jeśli tylko nauczymy się dostrzegać to co nas otacza, doceniać urok małych rzeczy, odnajdywać piękno nie tylko w Tatrach czy nad Bałtykiem. To od nas zależy, czy miejsca które odwiedzamy będą wyjątkowe :)
UsuńMalownicze miejsce i wspaniałe widoki. Dobrze, że trochę zimy było, zawsze to inaczej i radośniej. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFaktycznie bez śniegu mogłoby być dość ponuro i smutno :) Lubię zimę o ile jest pogodna :) Pozdrawiam
UsuńDziwne, że zamykają tę wieżę i to w taki sposób. Wycieczka , pomimo mrozu bardzo udana, i z ładnymi widoczkami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
No dziwne dziwne, tym bardziej że znam podobne wieże które są otwarte cały rok :)
UsuńAleż Ty robisz piękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńbardzo mi miło czytając takie komentarze..serdecznie pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny :)
Usuń