Na pewno pierwsze co się rzuca w oczy to ładnie urządzone wiaty z miejscem na ognisko, dużo ławeczek gdzie można odpocząć oraz tablice informacyjne i edukacyjne, dzięki którym można zgłębić tajniki życia lasu..
Bardzo nam się tutaj spodobało. Zrodził się nawet pomysł zorganizowania pikniku w jakiś ciepły dzień w większej grupie :)
Miałyśmy dwie pętle do wyboru. Krótsza (3,5km) idealna na spacer i dłuższa (8,6km) dla bardziej wytrwałych spacerowiczów oraz rowerzystów. Nie miałyśmy rowerów, ale oczywiście wybrałyśmy opcję dłuższą..
Zatrzymałyśmy się na drewnianej kładce. To drugi przystanek na naszej trasie, a jest ich aż 22. Z tego miejsca można poobserwować życie roślin i zwierząt zamieszkujących małe zbiorniki wodne. Ja zaobserwowałam na horyzoncie zbliżającą się czarną chmurę z której zwisała kurtyna deszczu..
Rzut okiem na przystanek numer jeden, czyli parking z którego rozpoczęłyśmy spacer..
Przed nami kolejna kładka i przystanek numer 3. Jaka jest rola lasu? Prócz tego, że pozyskujemy z niego popularny budulec jakim jest drewno, to przede wszystkim jest on naturalnym filtrem powietrza. Dodatkowo tworzy przyjazny mikroklimat, który sprzyja odpoczynkowi..
Troszkę nas pokropił przez chwilę drobny deszcz..
Większość przystanków na ścieżce posiada ławeczki, więc jest gdzie odpocząć..
Zima jest bardzo trudnym okresem dla zwierząt zamieszkujących las. Z braku pożywienia potrafią one wyrządzać szkody w leśnych uprawach, dlatego wymagają w tym okresie dokarmiania..
Po drodze minęłyśmy kilka ambon..
Jak widać trasa jest bardzo dobrze oznakowana. Ciężko się tutaj zgubić..
Z tabliczki przystanku numer 7 dowiemy się na czym polega "Odnowienie lasu"..
Przystanek numer 12 to "Patroni leśników i myśliwych".
Tak naprawdę najciekawsza i najładniejsza dla nas część ścieżki edukacyjnej zaczęła się właśnie od tego miejsca. Znajduje się tutaj kapliczka św. Huberta. Hubert zanim stał się świętym, najwięcej czasu spędzał w lasach na polowaniach. Zamiłowanie do łowiectwa odziedziczył po ojcu, któremu bardzo często towarzyszył w łowach. Niektóre źródła podają, że prowadził hulaszcze życie. Tak było do roku 695, kiedy to podczas polowania zobaczył jelenia z krzyżem jaśniejącym pośród poroża. Legenda głosi, że doznał wtedy nawrócenia na chrześcijaństwo, rozpoczął studia teologiczne i działalność misjonarską. Około 700 r. został biskupem, a niedługo po śmierci ogłoszono go świętym. I tak 3 listopada ( dzień poświęcenia relikwii św.Huberta ) stał się świętem m.in myśliwych i leśników. Kiedyś w tym dniu urządzano uroczyste łowy. Dzisiaj organizuje się gonitwę..
Drugim patronem jest święty Eustachy. O jego życiu wiadomo niewiele. Przed nawróceniem na chrześcijaństwo nazywał się Placyd i był generałem cesarza Trajana. Podczas polowania zobaczył w rogach jelenia krzyż Jezusa. Nawrócił się i przyjął chrzest wraz z całą rodziną. Wtedy też zmienił imię na Eustachy. Niedługo potem spotkała go seria życiowych nieszczęść, mimo to nie stracił wiary. Niestety wraz z całą rodziną został skazany na śmierć przez cesarza Hadriana, za odmowę złożenia pogańskiej ofiary. Został upieczony w rozżarzonym byku z brązu. Jest patronem nie tylko leśników i myśliwych, ale też strażaków. Wzywany jest do obrony przed ogniem.
Jan Gwalbert to jeszcze jeden patron. Urodził się ok. 995 we Florencji. Wywodził się z zamożnej rodziny i prowadził beztroskie życie. Kiedy jego brat został zamordowany, Jan postanowił się zemścić. Dramatyczne spotkanie z mordercą tak wstrząsnęło nim, że postanowił przebaczyć zbrodniarzowi. Sam wstąpił do zakonu Benedyktynów. W 1038r. pod Fiesole wybudował klasztor, gdzie wraz z braćmi poświęcał się modlitwie i sadzeniu lasów.
Dziwne białe liście w leśnym kanałku. Pleśń?
Kolejną atrakcją było leśne źródełko przypominające drewnianą studnię . Zauważyłyśmy na jej dnie kilkanaście monet wrzuconych chyba na szczęście..
Przystanek nr 16 "Podmokłe i wilgotne łąki" był również dość ciekawy. Tuż obok leżała sterta bali i desek. Prawdopodobnie pozostałości po pomoście, który prowadził w głąb grzęzawiska..
Jedno z miejsc występowania Barwinka Pospolitego. Jest to zimozielona krzewinka o wysokości od 10 do 20 cm, znajdująca się pod ochroną. Jest rośliną trującą, niestety chętnie wykopywaną przez ludzi i przesadzaną do parków czy ogrodów..
Powoli nasza wycieczka dobiegała końca..
Kilka kładek i krzyżujące się ze sobą kanałki tworzą najbardziej malownicze miejsce na całej trasie ścieżki edukacyjnej..
Obdzieranie kory z drzew przez niektóre zwierzęta nazywa się spałowaniem. Najczęściej dokonują tego jelenie i łosie. Wiąże się to z ich zapotrzebowaniem na składniki pokarmowe zawarte w korze. Czasem leśnicy w celach ochronnych smarują takie drzewa odstraszaczami..
Na koniec zaliczyłyśmy jeszcze taras widokowy :) Jest to 21 przystanek o nazwie "Granica lasu". Możemy tutaj zaobserwować punkt zetknięcia środowiska leśnego z nieleśnym. Ta naturalna granica zwana jest ekotonem..
Chyba nieźle się dotleniłyśmy, bo humor bardzo nam dopisywał. Całą drogę powrotną do domu byłyśmy dość rozbawione. Do tego stopnia, że tak jadąc beztrosko przed siebie wyjechałyśmy w Baranowie Sandomierskim..tak jakby trochę nie po drodze ale co tam :)
Sympatyczne miejsce, lubię ścieżki edukacyjne, choć czasami ta edukacja jest cokolwiek "tabloidowa".
OdpowiedzUsuńGeneralnie każda pleśń to... grzyb ;)