poniedziałek, 15 września 2014

Przez Dolinę Chochołowską na Grzesia..

Dzień 3: Polana Huciska - Schronisko w Dolinie Chochołowskiej - Grześ - Schronisko w Dolinie Chochołowskiej - Polana Huciska - 14 km 

 Dolinę Chochołowską zawsze wyobrażałam sobie inaczej. Spodziewałam się rozległych polan, z drewnianymi bacówkami przez całą drogę i widokami na okoliczne szczyty. Na miejscu okazało się, że owszem moje wyobrażenie jest dość trafne, ale dotyczy tylko końcowego i początkowego odcinka doliny. Większą część trasy pokonuje się praktycznie w zalesionej dolinie z ograniczonymi walorami widokowymi. Dzisiejszy plan zakłada wejście na Grzesia, dalej przez Rakoń na Wołowiec i powrót do Przełęczy Zawarcie, skąd chcemy zejść  szlak turystyczny zielony  szlakiem do schroniska na Polanie Chochołowskiej. Startujemy z parkingu przy Siwej Polanie, gdzie w czasie II wojny światowej 27 grudnia 1939 r. okupanci niemieccy rozstrzelali 9 Polaków. Upamiętnia to wydarzenie skałka i nagrobek na południowym końcu polany, w miejscu tego zdarzenia. Tutaj też podczas drugiej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski 23 czerwca 1983r  lądował helikopter papieski. Na pamiątkę tego wydarzenia po środku polany, po lewej stronie drogi postawiono krzyż z tabliczką, który został wmurowany w kamień. Siwa Polana posiada też kilka oryginalnych budynków. Są to pozostałości dawnego pasterstwa takie jak szałasy, stodoły, stajnie oraz letnie domki..

 Zależało nam na czasie więc założyliśmy, że jak najdłuższy odcinek trasy pokonamy na rowerach. Fajne jest to, że po dolinie można się poruszać w ten sposób, aż do samego schroniska. Swoim rowerem, bądź wypożyczonym w wypożyczalni przy wejściu. Swoich nie mamy, a z tych w wypożyczalni jednak nie korzystamy, bo są w tragicznym stanie. Ale ale..nadjeżdża ciuchcia Rakoń. To traktor - przerobiony tak, by wyglądem przypominał lokomotywę - z dopiętymi wagonikami. Końcową stacją tej kolejki turystycznej jest Polana Huciska. Jej nazwa pochodzi od od istniejącej tutaj w dawnych czasach kopalni i huty rud żelaza. Kiedyś znajdował się tutaj parking dla samochodów, później jednak ograniczono ich wjazd tylko do Siwej Polany..


Stąd resztę doliny trzeba pokonać pieszo lub wypożyczyć rower w znajdującym się tutaj kolejnym punkcie wypożyczalni. My postanawiamy się przespacerować..


Bardzo głodni mogą zakupić sobie oscypka na dalszą drogę :) 


Skała Kmietowicza tworzy wschodnie wrota Niżnej Bramy Chochołowskiej. W jej wnętrzu znajdują się dwie niewielkie jaskinie: Schron w Skale Kmietowicza 1 (4,5 m długości) i Schron w Skale Kmietowicza 2 (5,5 m długości). Nazwę skale nadano dla uczczenia ks. Józefa Leopolda Kmietowicza, który był przywódcą powstania chochołowskiego z 1846 r. W 1901 r. zamontowano na skale tablicę upamiętniającą wszystkich uczestników i przywódców tego powstania.  Kilkadziesiąt lat później umieszczono na niej także medalion upamiętniający pierwszą wizytę w dolinie Jana Pawła II, która miała miejsce w 1983r.


Mijamy pierwsze zabytkowe szałasy..


Mamy też okazję na własne oczy zobaczyć szkody, jakie poczynił halny z grudnia 2013r


Leśniczówka TPN, dawniej Schronisko Blaszyńskich. Tutaj też znajduje się punkt zwrotu wypożyczonych wcześniej rowerów..


Dochodzimy do małej Polany Trzydniówki, gdzie jest rozwidlenie szlaków. W prawo  szlak turystyczny zielony  do Polany Chochołowskiej i w lewo  szlak turystyczny czerwony  na Trzydniowiański Wierch. My skręcamy w prawo..


 Dolina Chochołowska jest największą i najdłuższą doliną w polskich Tatrach. Jej długość sięga ok 10km. W dolnej części, o długości ok. 4 km tworzy głęboki wąwóz, na którym występują przewężenia, zwane bramami. Nazwę swą zawdzięcza oddalonej o kilkanaście kilometrów wsi Chochołów. Od XVI w. prowadzono na niej prace górnicze i hutnicze, które trwały aż do drugiej połowy XIX wieku. Wydobywano tutaj rudy żelaza, które początkowo wytapiano na miejscu, a później zwożono je do huty w Kuźnicach. W czasie II wojny światowej istniejące w dolinie schroniska i liczne szałasy stanowiły bazę dla partyzantów polskich i radzieckich. Po drugiej wojnie światowej w latach 1951-1953 w miejsce spalonego przez Niemców schroniska wybudowano nowe, duże schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej.  Polana Chochołowska była ulubionym miejscem turystycznym Karola Wojtyły, który bywał tutaj wielokrotnie.. 


Przed nami drewniana kaplica pod lasem..  


W tle długi rząd turni zwany Mnichami Chochołowskimi. Znajdują się one na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego w obszarze ochrony ścisłej Bobrowiec i nie są udostępnione turystycznie..


 Podchodzimy pod kaplicę. Została ona wybudowana w stylu góralskim z niemalowanych desek, pokryta czarnym, drewnianym gontem. Kopułę wieńczy krzyż z nieheblowanego drewna. Wzniesiono ją na potrzeby serialu „Janosik”. To tutaj nakręcono scenę, w której Harnaś bierze za żonę Marynę. Po zakończeniu zdjęć filmowych kapliczkę pozostawiono jako atrakcję polany. Później kaplica została odpowiednio wyposażona, poświęcona i nadano jej imię św. Jana Chrzciciela.

 Bardo urokliwe miejsce. Podobno najpiękniejsze wiosną, kiedy tonie w morzu krokusów :)


Od czerwca do października co niedzielę można wziąć udział we mszy świętej..


 Obok postawiono drewnianą, zadaszoną wiatę i ławki oraz drewniany krzyż. Pod wiatą można się wpisać - tak jak my - do księgi pamiątkowej.


Po krótkiej przerwie idziemy dalej w stronę schroniska. Po drodze mijamy kilka kolejnych zabytkowych szałasów.. 


 Schronisko na Polanie Chochołowskiej jest główną bazą noclegową w tym rejonie, a także największym schroniskiem w Tatrach Polskich. Czynne przez cały rok ma do zaoferowania 121 miejsc noclegowych. Oficjalne jego otwarcie miało miejsce w 1932 r. Drewniany budynek posiadał stylowe wnętrze o prawdziwie górskim charakterze. Niestety w ostatnich dniach wojny spłonęło. Po wojnie jego rolę przejęło Schronisko Blaszyńskich ( teraz leśniczówka TPN ). W 1953 r. do użytku oddano nowo wybudowane schronisko projektu Anny Górskiej, a 5 lat później uruchomiono tu również elektrownię wodną wykorzystującą wody Jarząbczego Potoku..


 Na ścianie schroniska wmurowano tablicę pamiątkową upamiętniającą akcję ratunkową TOPR z 11–12 lutego 1945 r.  kiedy to przetransportowano rannych partyzantów ze Skrajnego Salatyna. Drugą pamiątkową tablicą upamiętniono także próbę startu balonu „Gwiazda Polski” na Polanie Chochołowskiej w październiku 1938 r, która niestety zakończyła się porażką..


 Wspinamy się powoli pod górę, szlak turystyczny żółty  szlakiem prowadzącym na Grzesia..


Trasa dość przyjemna i niezbyt męcząca..


W końcu wychodzimy ponad górną granicę lasu. Teraz możemy podziwiać okoliczne szczyty i doliny :) 


 Za nami widok na Bobrowiec. W jego zachodnich stokach w latach 1808-1850 działały dwie kopalnie rud żelaza: zakopiańska kopalnia Bobrowiec i orawska kopalnia Jambor..


Coraz bliżej do szczytu..


Widok na Rakoń i Wołowiec..


Grześ zdobyty :) Niestety narastające opady deszczu przerywają nam odpoczynek i uniemożliwiają dalszą drogę w stronę Wołowca. Zresztą nie miałaby ona żadnego sensu, bo mgła zaczyna jeszcze bardziej przesłaniać okolicę. Zatem ruszamy w drogę powrotną..


Ostatnie kadry z Doliny Chochołowskiej..


Wyżnia Brama Chochołowska..


 szlak turystyczny czarny  szlak do Doliny Kościeliskiej zamknięty po tym, jakiego spustoszenia dokonał halny z zeszłego roku..

Tak na marginesie polecam krótki film dokumentalny na ten temat wyprodukowany przez TPN..  Halny w Tatrach 25 grudnia 2013 r.  


Zapraszam też na relację z dnia pierwszego i drugiego, naszego pobytu w Tatrach :)

Dzień 1: Z Kasprowego Wierchu do Doliny Gąsienicowej
Dzień 2: Morskie Oko i Czarny Staw pod Rysami

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz