Przed wiekami miasteczko było jedną z warowni strzegących Małopolski. Przez Szydłów przechodziły liczne szlaki handlowe. Z początkiem XV wieku powstały tu pierwsze cechy rzemieślników. Głównie kowali, ślusarzy, mieczników, siodlarzy, czapników, bednarzy, piekarzy, szewców, krawców i garncarzy. Produkowano też w dużych ilościach sukno z którym sukiennicy jeździli na handel do Sandomierza. Z czasem cech krawiecki wybudował w Szydłowie "sukiennice". W 1528 r. za sprawą Zygmunta I zbudowano wodociąg zaopatrujący mieszkańców w wodę. Dzięki niemu z czasem powstały też łaźnie miejskie. W drugiej połowie XVI wieku Szydłów liczył sobie 710 mieszkańców, którzy zamieszkiwali 180 drewnianych domów. Na intensywny rozwój miasteczka wpływ miała częsta obecność dworu królewskiego. Król Kazimierz Wielki był w Szydłowie siedem razy, a Władysław Jagiełło aż siedemnaście.
Spacer rozpoczęliśmy od parkingu przy ulicy Kieleckiej. Minęliśmy pomnik ofiar II wojny światowej i przechodząc przez przejście w murach obronnych znaleźliśmy się na krótkim deptaku między Kościołem Św. Władysława a ruinami wikarówki.
Kościół Św. Władysława został wybudowany w 1355 r. z cegły, a nie z wapienia jak wszystkie budynki z tamtego okresu. Należy on do tzw. "serii baryczkowskiej" kościołów ekspiacyjnych ufundowanych przez króla Kazimierza Wielkiego w ramach pokuty za spowodowanie śmierci księdza Marcina Baryczki. Kościół przez ponad 650 lat ulegał licznym przebudowom. Po pożarze w 1630 r. odbudowano farę ale pierwotny wygląd przywrócono jedynie prezbiterium. Podczas II wojny światowej spłonął dach świątyni, który w późniejszych latach został odremontowany. W trakcie renowacji odkryto dwa, gotyckie portale z XIV wieku - południowy i zachodni.
Kościół znajduje się na Małopolskiej Drodze Św. Jakuba - fragmencie średniowiecznych szlaków pielgrzymich prowadzących do grobu św. Jakuba Apostoła w Santiago de Compostela w północno-zachodniej Hiszpanii.
Wnętrze kościoła sfotografowane przez szybę w zamkniętych drzwiach..
Drewniane rzeźby przed kościołem..
Po prawej stronie od bramy, za ogrodzeniem znajdują się małe ruiny wikarówki. Zbudowano ją najprawdopodobniej na przełomie XIV i XV wieku. Została ona zniszczona podczas bombardowań w 1944 r.
W drugiej połowie XVI wieku w mieście było 14 Żydów gospodarzy. W latach 1534-1564 wybudowali oni w mieście murowaną synagogę. Bożnica znajduje się w północnej części miasta w sąsiedztwie murów obronnych i jest jedną z najstarszych w Polsce. Jej ściany mają grubość około 2m i są zwieńczone attyką z blankami kryjącymi dach. Jest to synagoga obronna. Od zachodu znajduje się domurowana przybudówka zwana babińcem, otwarta na główną salę 4 małymi okienkami. Jest to miejsce przeznaczone dla kobiet, gdyż w ortodoksyjnym judaizmie nie mogły one przebywać w głównej sali synagogi. Uważano, że swoją obecnością mogłyby rozpraszać modlących się mężczyzn. Podczas II wojny światowej Niemcy zdewastowali wnętrze, a następnie zorganizowali tutaj magazyn broni i żywności. Po wojnie bożnica chwilowo pełniła rolę kina wiejskiego. W 1978 r. konserwator zabytków zlecił przeprowadzenie remontu budynku. W 1981 r. znaleziono ukryte pod podłogą oryginalne kinkiety z odblaśnicami.
W synagodze mieści się informacja turystyczna, Gminne Centrum Kultury i sklep z pamiątkami. W sali głównej znajdują się eksponaty związane z kulturą żydowską. Przy wejściu na salę modlitw w ścianie znajduje się niewielka wnęka zwana skarboną. Mężczyźni składali tutaj datki przeznaczone na utrzymanie synagogi.
Tora czyli Pięcioksiąg. To na niej opiera się cały system modlitw. Jest to najważniejszy tekst objawiony judaizmu, spisany ręcznie na białym wykonanym z jagnięcej skóry zwoju, zwiniętym na dwóch wałkach.
Jad to pałeczka w kształcie dłoni służąca do wskazywania i czytania fragmentów Tory, gdyż według tradycji żydowskiej nie wolno dotykać świętego zwoju ludzką ręką. Zazwyczaj wykonywana była ze srebra, kości słoniowej lub drewna. Często wysadzana kamieniami szlachetnymi.
Kołatka purimowa używana podczas święta Purim obchodzonego 14 dnia miesiąca adar. Purim upamiętniało uratowanie Żydów w Persji od prześladowań Hamana. Podczas święta Purim w synagodze czytana jest księga Estery. Ilekroć pada słowo "Haman" zebrani hałasują, tupią i grzechoczą kołatkami. Korona Tory zwykle wykonana jest ze srebra. Nakłada się ją na dwa drewniane wałki, na których nawinięty jest pergaminowy zwój z tekstem Tory.
Chanukija jest dziewięcioramiennym świecznikiem zapalnym podczas święta Chanuka, które trwa przez 8 dni. W tym czasie zapala się kolejne świeczki po jednej na każdy dzień. Zabronione jest używanie świec mających plecione knoty. Czasem zamiast świec używa się oliwy z oliwek.
Na ścianie wschodniej ( skierowanej w stronę Jerozolimy ) sali modlitw znajduje się Aron Hakodesz z początku XVII wieku do którego prowadzą kamienne schodki. Jest to szafa ołtarzowa służąca do przechowywania rodału, czyli ozdobnej drewnianej skrzynki w której zamknięte są zwoje Tory. Aron Hakodesz przysłonięty jest zasłoną zwaną parochet, zdejmowaną podczas modlitw.
Czterometrowy posąg Mojżesza "Dekalog" to rzeźba prof. Kazimierza Gustawa Zemły. Na balustradzie bimy przewieszony talit lub tałes, czyli prostokątna chusta nakładana na głowę lub ramiona podczas modlitwy. Zwykle biała z czarnymi lub granatowymi pasami wzdłuż boków. Frędzle są jej najważniejszym elementem, a szczególnie ten najdłuższy na którym wiąże się supełki. Tałes może też być wyposażony w koronę zwaną atarą, jest to pas o długości 1m i szerokości od 6 do 12 cm pięknie haftowany.
Bima to podwyższone miejsce ustawione w centrum synagogi. Może mieć formę namiotu, altany z balustradą lub kratą i baldachimem lub kapliczki z dachem w kształcie kopuły z latarnią. Wewnątrz znajduje się stół do wykładania i czytania tory. Bima służy także jako mównica.
W synagodze znajduje się także kilka macew z tutejszego, lecz niestety nie zachowanego już kirkutu.
Na prawym zdjęciu poniżej świecznik - menora. Jest to jeden z najstarszych symboli narodu żydowskiego symbolizujący krzew gorejący.
Jarmułka - noszenie tego nakrycia głowy jest oznaką szacunku. Noszenie jej jest bezwzględnie wymagane podczas modlitwy i czytania Tory.
Rzeźby przed synagogą..
W 1541 r. miasto strawił pożar. Zniszczonych zostało wiele budynków, zamek i mury obronne. Kolejna pożoga wybuchła w 1630 r. Kilka lat po niej nowo odbudowane miasteczko padło ofiarą potopu szwedzkiego. Wtedy też przestała istnieć łaźnia miejska, wodociągi, większość zabudowań, których liczba spadła do 34 domów. Przy życiu pozostało 350 mieszkańców w tym 100 Żydów. Po tych wszystkich przejściach Szydłów niestety nie zdołał się już dźwignąć do dawnego poziomu świetności. Upadek przypieczętowała utrata praw miejskich w 1869 r.
II wojna światowa bardzo dotkliwie zniszczyła miasto. W październiku 1942 r. hitlerowcy wysiedlili Żydów i wywieźli ich do obozów zagłady. Po zakończeniu wojny rozpoczęto odbudowę miasteczka i odrestaurowano zachowane zabytki. W pierwszych latach XXI w. rozpoczęto rewitalizację rynku i murów obronnych.
Szydłów często jest nazywany polskim Carcassonne. Porównanie wzięło się stąd, że w Szydłowie zachowały się średniowieczne mury obronne, kilka zabytków z tego okresu i średniowieczny układ urbanistyczny. Długość ocalałych murów to łącznie 680 m, gdzie w czasach świetności miasteczka miały one długość 1080 m. Na nich w czasie zagrożenia wojennego budowano tzw. hurdycje czyli kryte ganki drewniane, które miały w podłodze otwory dla ostrzału górnego, rzucania kamieniami i nabijanych ćwiekami kłód.
Ulicą Zamkową przechadzaliśmy się u podnóża zamku i murów obronnych..
Po drugiej stronie ulicy na malowniczo położonym wzgórzu znajduje się najstarszy zabytek Szydłowa - Kościół Wszystkich Świętych z 1370 r. To prawdopodobnie tutaj była pierwotna lokalizacja miasteczka. W 1946 r. w jego wnętrzu pod warstwami odpadającego tynku odkryto piękne polichromie figuralne z okresu powstania świątyni, które od 1999 r. objęte są ochroną konserwatorską. Niestety nie dane nam było je zobaczyć..
Kiedyś do miasta można było się dostać jedną z trzech bram: Krakowską, Opatowską i Wodną. Do dzisiaj zachowała się tylko Krakowska.
Nad bramą góruje attyka z dwiema kolistymi wieżyczkami. Między nimi znajdują się cztery okrągłe strzelnice.
Na zdjęciach widać kamienne schody prowadzące na chodnik straży w murach obronnych i drewnianą bronę opuszczaną za pomocą łańcuchów.
W 2010 r. odrestaurowano chodnik obronny na murze.
Ulicą Szkolną podążaliśmy w stronę zamku. Po dojściu do budynku bramnego przez który wchodzi sie na dziedziniec ogarnęło nas rozczarowanie. Okazało się, że jest zamknięty. Mieści się tutaj informacja turystyczna i miejsca noclegowe na piętrze. Ani żywego ducha.. Nad drzwiami umieszczony jest piękny kartusz kamienny z polskim orłem i trzema koronami szwedzkimi.
Okazało się, że kawałek dalej przez wejście do szkoły podstawowej, która mieści się w części placu zamkowego można dostać się na teren zamku.
Zamek wybudowano z miejscowego wapienia na rzucie wydłużonego wieloboku. Składał się on z dwóch części: północnej - administracyjnej i południowej, w której mieściła się rezydencja królewska.
W północno-zachodniej części dziedzińca wybudowano dwie wieże, które w XV wieku rozebrano i w ich miejscu postawiono budynek zwany Skarbczykiem. Spełniał on funkcje mieszkalne . Obecnie jest siedzibą muzeum regionalnego oraz Biblioteki Publicznej. Możemy tam zobaczyć ekspozycje historyczne, geologiczne i archeologiczne. W piwnicy została urządzona sala z replikami średniowiecznych narzędzi tortur. My nie mieliśmy okazji zajrzeć do środka, bo było nieczynne..
Zegar słoneczny na ścianie Skarbczyka..
Budynek bramny od strony placu zamkowego..
Każdego roku w sierpniu na placu zamkowym odbywa się Międzynarodowy Plener Rzeźbiarski na który przybywają artyści z całego świata. Część prac jest sprzedawana na licytacjach, a reszta zdobi różne części miasta. Poniżej rzeźby ukazujące Władysława Łokietka i Władysława Jagiełło.
Z zamku skierowaliśmy się w stronę rynku. Moją uwagę przykuł dość ładny dom. Zabudowa ulicy Kazimierza Wielkiego przy Bramie Krakowskiej, to jedyne fragmenty zachowanych zabudowań miejskich z końca XIX wieku.
Na jego ścianie wmurowano tablicę "Dom w bramie".
Zabudowa rynku niestety nie ma w sobie nic z dawnej świetności miasteczka. Ratusz nadal czeka na renowację..
Ulicą Cmentarną dotarliśmy do ostatniego punktu dzisiejszej wycieczki. Ruin kościoła i szpitala Św. Ducha. Pierwsze wzmianki o tym miejscu pochodzą z 1529 r. Był to kościół jednonawowy z zakrystią zbudowany na początku XVI wieku. Na froncie dobudowano dwa skrzydła szpitalne. Szpital funkcjonował tutaj do XVIII wieku. Po II wojnie światowej ruiny służyły za schronienie dla bezdomnych.
Kapliczka na bocznej ścianie..
Pozostałości szpitala..
Widok od strony cmentarza..
Stare groby..
Wstęp do ruin uniemożliwiają kraty wstawione w wejścia i okna. Nam się udało, bo jedna z furtek od strony cmentarza akurat była otwarta..
Skład krzyży z cmentarza i prawdopodobnie stara kamienna misa chrzcielna wmurowana w ścianę kościoła..
Fragmenty zachowanego pokrycia ścian..
Ciekawostki..
Co roku w czerwcu w Szydłowie odbywa się Turniej Rycerski o Miecz Króla Kazimierza Wielkiego. W sierpniu możemy wybrać się na Święto Śliwki, gdyż Szydłów jest największym śliwkowym zagłębiem w Polsce :) Na imprezie prezentowanych jest aż 12 odmian tego owocu, które można degustować tak samo jak różnego rodzaju potrawy ze śliwki. Przedstawiony jest też starodawny sposób suszenia śliwek "na laskach", który w nieco zmienionej formie do dziś funkcjonuje w miasteczku. Prócz corocznych plenerów rzeźbiarskich i malarskich na zamku odbywają się też Noce Filmowe, czyli tak zwane "kino pod chmurką". Zapalonym biegaczom można polecić Międzynarodowe Uliczne Biegi Sylwestrowe, które są najstarszą tego typu imprezą w Polsce.
Musze przyznać, że bardzo fajnie ogląda się miasto z perspektywy Twojego obiektywu. Świetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły komentarz i miłe odwiedziny :)
Usuń